Gdy do świąt zostaje zaledwie kilkadziesiąt godzin, wielu z nas popada w gorączkę. Nagle na wszystko zaczyna brakować nam czasu, a tu prezenty jeszcze nie kupione, ciasto nie upieczone, pierogi trzeba ulepić, ugotować barszcz i w dodatku to wszystko gdzieś między wielkim świątecznym sprzątaniem i pracą. I jak tu nie zwariować, kiedy w szale świątecznych przygotowań okazuje się, że zabrakło już czasu na porządną wigilijną zupę? Lecieć do sklepu po butelkowany koncentrat? Albo jeszcze gorzej, po barszczyk w proszku? Spokojnie, wciąż jeszcze nic straconego.
To nie jest tradycyjny barszcz czerwony na zakwasie z buraków. Jednak jeśli z jakichś powodów zabrakło Ci czasu na jego przygotowanie, to wersja ze świeżych, pieczonych buraków i tak będzie o niebo lepsza niż chemiczny gotowiec. Wystarczy, że zabierzesz się za jego przygotowanie dzień wcześniej.
[su_highlight background=”#99c3ff”]Świąteczne pierniczki – bez dojrzewania -> [KLIK][/su_highlight]
Jak zrobić barszcz czerwony z pieczonych buraków?
Z dużej ilości włoszczyzny – marchwi, pietruszki, selera korzeniowego, opalonej nad ogniem cebuli, z dodatkiem selera naciowego, natki pietruszki i lubczyku – ugotuj esencjonalny wywar. Tak jak w przypadku rosołu, warzywa gotuj powoli, kilka godzin, w dużej ilości wody z dodatkiem kilku suszonych grzybków, laurowych liści, ziela angielskiego i pieprzu. Posól go do smaku na sam koniec.
W międzyczasie umyte buraki – ok. 1,2-1,5 kg na ok 2 litry wywaru – zawiń w folię aluminiową i piecz w ok. 190-200 stopniach przez około 60-75 minut aż staną się miękkie. Ostudzone obierz ze skóry i pokrój w słupki.
Przecedź wywar warzywny i dodaj do niego buraki, dopraw porządną szczyptą majeranku, dodaj 2-3 ząbki czosnku, laurowy liść i ziele angielskie, dopraw do smaku solą i pieprzem. Wstaw garnek na niewielki ogień i przez około 10-15 minut gotuj, nie pozwól mu jednak zawrzeć. Zgaś ogień i dopraw zupę octem balsamicznym lub jabłkowym, w zależności od tego, który aromat bardziej Ci odpowiada. Jeśli chcesz by barszcz był delikatniejszy żyj soku z cytryny. Odstaw zupę na kilka godzin, najlepiej na całą noc. Pamiętaj, by przy podgrzewaniu na wigilijną wieczerzę nie zagotować barszczu, bo ściemnieje i straci swój piękny kolor.
Z czym podawać barszcz czerwony?
Taki barszcz gotowałam już kilka razy, nie tylko na święta. Smaku zupy z prawdziwych buraków nie da się niczym zastąpić. Jest po prostu pyszna. W każdy inny dzień możesz ugotować go na wywarze z mięsa – zarówno z kurczaka, jak i wieprzowiny, dzięki czemu będzie jeszcze bardziej intensywny w smaku. To jedna z tych niewielu zup, które szczerzę lubię. Doskonale sprawdzi się na obiad lub jako ciepłe danie na imprezę zakrapianą alkoholem. Smakuje świetnie z pasztecikami, pierogami, krokietami, czysty lub zabielany śmietaną, z ugotowanymi ziemniakami w kawałkach lub tłuczonymi z odrobina masła lub z prażokami podsmażonymi z odrobiną boczku – to już prawdziwa rozpusta. Do wykonania pasztecików możesz wykorzystać mięso z wywaru i gotowe ciasto francuskie – będą gotowe w góra 40 minut.

tradycyjny barszcz czerwony idealny na święta i inne okazje
- 5-6 marchewek
- ½ dużego korzenia selera
- 2-3 korzenie pietruszki
- 1-2 cebule z łupiną
- 2-3 ząbki czosnku
- 4-5 suszonych grzybów
- ½ pęczka natki pietruszki
- 5-6 liści laurowych
- 5-6 ziaren ziela angielskiego
- 7-8 ziaren czarnego pieprzu
- 3 l wody
- 3-4 łyżki oliwy
- sól do smaku
- 1½ kg czerwonych buraków
- 2 łyżki majeranku suszonego
- 2-3 liście laurowe
- 2-3 ziarna ziela angielskiego
- 3 ząbki czosnku
- sól i pieprz
- 4-5 łyżek octu balsamicznego lub np. jabłkowego
-
Cebulę opal nad palnikiem lub zrumień połówki na suchej patelni, aż zbrązowieją i zaczną intensywnie pachnieć.
-
Pozostałe warzywa umyj, obierz i umieść w dużym garnku. Dodaj cebulę, czosnek w łupinach, suszone grzyby, oliwę i wszystkie przyprawy poza solą.
-
Zalej zimną wodą, zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj przez 2 - 2½ godziny pod przykryciem. Uzupełnij wodę, która wyparuje. Na ostatnie kilka minut dodaj nać pietruszki i posól lekko do smaku.
-
W międzyczasie umyj buraki, zawiń w folię aluminiową i piecz przez 60-75 minut (lub dłużej jeśli buraki są duże) w temperaturze 190-200°C.
-
Buraki są gotowe, jeśli da się w nie wbić wykałaczkę.
-
Zostaw do wystudzenia, następnie obierz i pokrój w słupki.
-
Przecedź przygotowany wcześniej wywar i dodaj do niego pokrojone buraki.
-
Dopraw majerankiem, dodaj czosnek w łupinach, liście laurowe i ziele angielskie. Jeśli trzeba, lekko posól i popieprz.
-
Gotuj na małym ogniu przez 10-15 minut, ale nie pozwól się zagotować. Gdy zawrze, zacznie się odbarwiać.
-
Zestaw z ognia i dopraw octem.
-
Odstaw na kilka godzin, najlepiej na całą noc. Najsmaczniejszy jest następnego dnia.
-
Podawaj gorący, ale nie pozwól mu zawrzeć podczas podgrzewania, by nie stracił kolor.
Uwaga: ilość octu można regulować wedle uznania - zacznij od 2-3 łyżek, wymieszaj i spróbuj. Doprawiaj dalej w razie potrzeby, pamiętając, że zupa jeszcze się przegryzie i wzmocni swój smak, kiedy buraki oddadzą swój smak i aromat.