Placki z jabłkami i dynią

 Zaczęło się od koloru. Cudownie intensywny pomarańcz zachwycił mnie, gdy rozkroiłam twardy owoc na pół. Odłożyłam nóż, by chwilę nacieszyć wzrok ciepłem tego koloru. Niewielka ilość soku niemal natychmiast zabarwiła drewno deski do krojenia i moje palce. Potem był zapach. Delikatny, z wyraźnie wyczuwalną orzechową nutą. Odłupałam kawałek twardego miąższu, który przyjemnie zachrupał między zębami i pomyślałam: ale to będzie dobre!

%d bloggers like this: