No i stało się. Odwiecznym prawem natury ziemia zatoczyła koło i znów mamy jesień. Koniec z upałami i lekkimi, letnimi ciuchami, za to początek długich wieczorów, treściwych, rozgrzewających posiłków, swetrów, książek i seriali. Póki jeszcze na to czas, wciąż warto sięgać po sezonowe warzywa i owoce oraz grzyby. Najlepsze są podobno te własnoręcznie zebrane w lesie, ale nie bądźmy tacy – jeśli nie ma się okazji na wypad do lasu, to własnoręczne przyniesienie ich z rynku też się liczy. 🙂
Dopiero od niedawna stopniowo poznaję potencjał leśnych grzybów. Gotowanie sobie samemu ma tę magiczną moc, że motywuje do próbowania i eksperymentowania, sięgania po składniki, które kiedyś były nam obce, które dawno temu, jeszcze jako dzieci, uznaliśmy z założenia za niesmaczne i odkrywania ich smaku na nowo. Kto nie wierzy, niech sam spróbuje. 🙂
Od dawna jestem zaprzyjaźniona ze świeżymi pieczarkami, boczniakami i kurkami, a ostatnimi czasy pokochałam borowiki. Stałam się także wielką fanką połączenia leśnych grzybów z rybą. Spróbujcie łososia w towarzystwie kurkowego risotta, upieczcie świeże pstrągi z prawdziwkami (przepis z pewnością jeszcze się tutaj pojawi) albo przygotujcie wyborny, aromatyczny, pachnący jesienią makaron z łososiem i prawdziwkami…
To danie zachwyca swoją prostotą, delikatnością i bogactwem smaków. Ma w sobie wszystko, co lubię: świeży łosoś, pachnące lasem borowiki i makaron – mój absolutny numer jeden. Jest przy tym naprawdę błyskawiczne do przygotowania. Czego chcieć więcej, hm?
Z poniższych proporcji naje się jedna, naprawdę głodna osoba.
Makaron z łososiem i świeżymi prawdziwkami
- ok. 80-100 g makaronu
- średnie dzwonko lub filet z łososia, ok. 150-200 g
- 4-5 średniej wielkości świeżych prawdziwków
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka listków świeżego tymianku
- lampka białego, wytrawnego wina
- garść startego parmezanu lub innego twardego sera
- sól, pieprz
- oliwa
Makaron ugotuj w osolonym wrzątku według przepisu na opakowaniu.
Ostrym nożem oddziel mięso łososia od skóry, wyciągnij ości i pokrój je na mniejsze kawałki. Oczyszczone i opłukane grzyby pokrój na plasterki grubości ok. 5 mm.
Na patelni rozgrzej łyżkę oliwy, wrzuć na nią posiekany drobno czosnek, a po chwili pokrojone grzyby i podsmażaj razem. Gdy delikatnie się zezłocą i zmiękną, lekko je posól i popieprz, dodaj listki tymianku i lampkę wina. Zagotuj i pozwól nieco odparować płynowi. Dodaj łososia i mieszając podsmażaj, aż mięso się lekko zetnie – ok. 2-3 minuty. Dodaj na patelnię gorący makaron i porządnie wymieszaj.
Podawaj posypane startym serem.
Możesz użyć dowolnego makaronu – dobrze będą pasowały długie wstążki, farfalle czy penne.
Zamiast świeżego tymianku możesz użyć suszonego, wystarczy szczypta.
Jeśli nie masz parmezanu, pecorino czy grana padano, spróbuj sięgnąć po polski ser Bursztyn, albo zajrzyj do Lidla po ser Kolumb – jest naprawdę rewelacyjny!
Bądźcie ostrożni podczas grzybobrania!
Nie ma roku, żeby media nie donosiły o przypadkach śmiertelnego zatrucia grzybami oraz kilkuletnich dzieciach, czekających na przeszczepy wątroby, które cudem udaje się uratować przed śmiercią. Mimo tego dalej popełniamy tragiczne w skutkach pomyłki podczas grzybobrania.
Pamiętajcie, aby nigdy nie zbierać grzybów, co do których nie macie pewności, czy są jadalne!
Nie wierzcie w mit o tym, że wystarczy spróbować grzyba, a gorzki smak jest wyznacznikiem tego, że jest trujący! Gorzki smak posiada np. Goryczak żółciowy, zwany potocznie szatanem, który jest niejadalny ze względu na swój paskudny smak, ale nie jest trujący. Śmiertelnie trujące grzyby, jak muchomory sromotnikowe, są bardzo smaczne!
Największe ryzyko zatrucia się grzybami istnieje, jeśli zbieramy grzyby z blaszkami od spodu! Nie zbierajcie ich, jeśli nie macie 1000% pewności, że to gatunek jadalny! Grzybiarz myli się tylko raz!
Wśród grzybów z tzw. gąbeczką także zdarzają się odmiany trujące, ale konsekwencje ich spożycia skończą się na problemach żołądkowych.
Dodanie do gotowania cebuli i metoda srebrnej łyżeczki, by rozpoznać czy grzyby są trujące to mit, którego uprawianie może kosztować życie!
Nie dawajcie dań z grzybów do jedzenia dzieciom i osobom w podeszłym wieku, nie tylko dlatego, że zatrucia grzybami są dla nich wyjątkowo groźne, także dlatego, że grzyby są bardzo ciężkostrawne i nawet po najszlachetniejszych borowikach, możecie im zafundować ból brzucha.
I wreszcie, jeśli po spożyciu grzybów zaczynacie czuć się źle, pojawia się ostry ból brzucha, biegunka, wymioty, gorączka natychmiast należy udać się do lekarza, zabierając ze sobą danie z grzybów, które zjedliśmy! Trujące grzyby zawierają wiele różnych toksyn, dzięki rozpoznaniu, które z nich Wam zaszkodziły, otrzymacie najlepszą pomoc!
