Sałatka grecka – horiatiki
Sałatka grecka to jedna z moich ulubionych pozycji w menu. Niezmiennie od lat. Wracam do niej regularnie i często traktuję jako główny posiłek. Kwintesencja prostoty. Tak w wykonaniu, jak i w smaku – czyli to, co uwielbiam w jedzeniu najbardziej. Aha – nie jestem raczej kulinarną purystką, ale… porzuććie sałatę, wy, którzy wkraczacie na drogę greckiej sałatki. Jest tam cokolwiek zbędna. 😉
Wakacje w Grecji X lat temu traktuję jako pierwszą swoją podróż w ogóle, z której przywiozłam świadome doświadczenia kulinarne. Wciąż byłam nieśmiała i nie chciałam nawet próbować np. owoców morza. Jednak to właśnie z Grecji przywiozłam uwielbienie do dorady, labraksa (okonia morskiego), sera fety, oliwy, oliwek z pestką i sałatki greckiej.

Był to, jak na mnie, nie lada wyczyn. Przez lata byłam wybrednym niejadkiem. Nawet w naszym swojskim Zakopanem gardziłam kwaśnicą, grulami z czosnkowym masłem. Bałam się próbować jakichkolwiek nowych rzeczy.
Pod tym względem wycieczka do słonecznej Grecji była dla mnie pewnym punktem przełomowym w rozwijaniu pasji do jedzenia i gotowania. Spodobała mi się bezpretensjonalna prostota, kultura biesiadowania i dzielenia się jedzeniem. Wierzcie lub nie – ale nawet pomidory pokochałam właśnie dzięki Grecji. I sałatce greckiej, zwanej przez Greków choriatiki. Google słowo to tłumaczy jako rustykalny, a nasza przewodniczka z biura podróży określiła sałatkę grecką jako wiejską. Po prostu. 😉
Prawdziwa sałatka grecka
Prawdziwa sałatka grecka, taka jaką serwowały nam tawerny na greckiej riwierze, w niczym nie przypominała sałatek greckich, jakie zdarzało mi się widywać na polskich stołach. W tamtych czasach także w internecie wśród przepisów na oryginalną horiatiki przeważały bladozielone od sałaty lodowej talerze z dodatkiem odrobiny słonych serów typu feta. Doprawiane na przykład winegretami z papierka i sosami czosnkowymi, z dodatkiem grzanek lub innych nieoczywistych składników. Warzywa były często drobno siekane i wszystko przypominało bardziej polską, swojską surówkę do kotleta.
Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy kelner w tawernie przyniósł nam miseczkę grubo pokrojonych warzyw tonących w aromatycznej oliwie i z ogromnym, grubym plastrem lekko (acz podejrzanie) pachnącej fermentacją, kruchej, słonej fety. I bez grama jakiejkolwiek sałaty. Jakie to było dobre!
Od tamtej pory żadna wariacja na temat sałatki greckiej mogłaby dla mnie nie istnieć.
Raczej nie chcę uchodzić za pretensjonalną purystkę, ale… Chociaż często dorzucam fetę do innych sałatek, to jednak żadnej z nich nie nazywam grecką. Tylko tę jedną, jedyną. Inspirowaną tym, czego skosztowałam w Grecji – prostą, rustykalną, wiejską, bez zadęcia. Najlepszą.
Smacznego!

Sałatka grecka – horiatiki
Opis
Klasyczna, popularna grecka sałatka - horiatiki - z dodatkiem sera feta.
Składniki
Przygotowanie
-
Umyj i pokrój warzywa: pomidory w cząstki, ogórka i cebulę w plasterki, paprykę w cienkie piórka. Wyłóż warzywa na talerze lub do innego naczynia.
-
Na wierzchu ułóż pokrojony wedle uznania ser feta. Oprósz oregano i polej oliwą - tak hojnie jak lubisz. Podawaj od razu po przygotowaniu ze świeżym pieczywem.
Notatki
Możesz zostawić ser feta w większych kawałkach - ja lubię przekroić grubszy plaster na 2-4 mniejsze kawałki i rozdrabiać je widelcem w trakcie jedzenia. Robię tak szczególnie wtedy, kiedy sałatka jest moim głównym posiłkiem. Jeśli sałatka grecka jest tylko dodatkiem do innego dania, zmniejszam ilość sera o połowę i zwykle kroję fetę w kostkę lub rozkruszam w palcach.
Oliwy używam od serca - tak dla smaku, jak i zdrowotności. Wymieszana z sokiem pomidorów, pachnąca oregano, słonawa od fety tworzy cudowny sos, idelany do wyjadania, maczając w nim kawałki pieczywa. Świetnym dodatkiem zamiast oliwy jest nierafinowany olej rzepakowy.