Po powrocie z lasu, kilkugodzinnym łażeniu od bladego świtu, najlepsza na świecie jest sycąca i bogata w smaki jajecznica z grzybami.
Zbierać grzyby nauczyła mnie babcia, która wpoiła mi prostą zasadę: blaszek nie zbieramy, chyba że to kurka, a szatana poznasz po okropnym gorzkim smaku! Trzymając się tej reguły trudno będzie zebrać coś niejadalnego. Babcia oczywiście wiedzę o grzybach miała znacznie większą. Nigdy nie pomyliła kani z muchomorem sromotnikowym, czego jestem żywym przykładem. Wiedziała jak szukać rydzów, jakie lasy lubią koźlarze oraz że za tą górką będzie kurkowe pole. Część z tych prawideł pamiętam, część z grzybów rozpoznaję. Jaka szkoda, że w odpowiednim czasie nie nauczyłam się od niej więcej.
Wracając jednak do samej jajecznicy, choć w zimnym świetle poranka może nie prezentowała się najlepiej, to w smaku była wyborna.

wspaniała grzybowa jajecznica na jesienne śniadanie
- Kilka świeżych grzybów podgrzybków, prawdziwków, koźlarzy - w zależności od tego, co przyniesiemy w koszyku
- 2 jajka
- 1 mała cebula
- 1 łyżka masła do smażenia
- sól i pieprz do smaku
-
Na rozgrzanym maśle zeszklij posiekaną drobniutko cebulę, a potem dodaj pokrojone na plasterki (wcześniej oczyszczone) kapelusze grzybów.
-
Podsmażaj je chwilę, aż odparuje z nich nieco wody i lekko zmiękną.
-
Następnie wbij jajka - możesz wcześniej rozbełtać je w szklance, dokładnie wymieszaj z grzybami i cebulą, posól i popieprz delikatnie. Smaż, aż jajka zetną się w takim stopniu jaki najbardziej ci odpowiada.
-
Podawaj gorącą, najlepiej smakuje z kawałkiem świeżego pieczywa z masłem.
Proporcje grzybów, cebuli i jajek zależą od tego ile osób będzie jadło z tobą śniadanie. 2 duże jajka z dodatkami to w sam raz na sycący posiłek dla jednej osoby.
Możesz użyć dowolnych grzybów, np. kurek, pieczarek.
.